Blogi za darmo Blog.Bisi.Pl - darmowe blogi!

Kontakt z płcią przeciwna?…możliwe czy niewykonalne?

Posted under Bez kategorii autor pmn90 on wtorek 18 styczeń 2011 at 21:28

Na dzisiejszy niecny temat wpisu wpadłem po odbyciu krótkiej rozmowy z Panna Magda K. szerzej znana w środowisku jako “Kotacz”;d (pozdrawiamy Madzię! ;D). Tak naprawdę to ona mi go podała na tacę, ja tylko trochę pokombinowałem…i jest! Często mówi się, że kobieta i mężczyzna to dwa osobne bieguny, że się przyciągają, itd itp ble ble ble… Wszystko ok, ale czemu do cholery tak ciężko zrozumieć kobietę??!! To dla mnie jako mężczyzny jest nie pojęte… Wiem… dla całej reszty świata złożonego z osobników myślących czasem czymś innym niż mózg (zdarza się niektórym ;p) też to jest bardzo trudne. Zastanówmy się nad istotą kobiety w życiu samców. Ja odbieram kobiety jako równoległe nam wynalazki, ale ciągle utrudniające i uprzykrzające nam życie ( no nie zawsze, ale czasem na pewno :P). Biorąc pod uwagę niektóre zachowania populacji płci pięknej (cholera…skąd wzięli tą nazwę?! :D) to na prawdę jest mi żal ich wybranków ;/. Choć nie mówię, że my - faceci jesteśmy święci. Jednak to kobieta jest maksymalnym złożeniem wszystkiego, co niepojęte na tym świecie. Rozumienie kobiet to jak rozkręcanie nowej Zondy za pomocą pilniczka do paznokci, nie dość, że zrobiona z carbonu (klejona tym samym, to jeszcze posiadająca tylko niewiele śrubek na dużego “krzyżaka” albo po prostu na zwykłą dziesiątkę). Jednym słowem: NIEMOŻLIWE. Więc można się zastanawiać: “po co nam kobieta?”. Jednak jest potrzebna. Pomimo jej wszystkich wad, to muszę przyznać - ma swoje zalety :). Mówiąc o zaletach mam na myśli uniwersalne wykorzystanie jej do prac domowych, ogrodowych oraz wiecie czego ;P (to ostatnie oczywiście jest takim bonusem :D). A tak na poważnie to co byśmy zrobili bez tych naszych kobiet? Ja nie wyobrażam sobie życia bez naszych ukochanych istot. Kto by nas przytulał, pocieszał, witał kiedy przychodzimy z pracy? Pomimo tego, że tak często się nie rozumiemy to jest coś co nas w nich pociąga, podnieca i budzi nasze zainteresowanie. Mimo, iż wiemy, że kiedy uchlejemy się to znów dostanie się nam i będzie trzeba się tłumaczyć “Kochanie, to tylko 1 piwko” to ona będzie przy nas czuwać i nam pomagać. Wkurzy się i jej przejdzie. “Zwiędł bym bez tych kobiet, jak kwiat bez światła” to tak samo jak my bez naszych kobiet :). Zastanówmy się jak nudny i przewidywalny byłby świat bez nich…sama monotonia, a tak zawsze coś się dzieje. Panowie…szanujmy nasze Kobiety, bo…tak należy! :D That’s it!

Blondynki…coż z nimi począć?

Posted under Bez kategorii autor pmn90 on poniedziałek 17 styczeń 2011 at 22:35

Witam znów na moim pszzzze cudownym blogu :) Dzisiejszy temat jaki chciałem poruszyć to “blondynki”…dla niejednych to tempe dziffffki, zaś dla innych poważne osoby w pełni mogące udzielać się na arenie życia społecznego - ja jestem w tej drugiej grupie :) dlaczego?… no właśnie! Podstawowym pytaniem, które należy sobie zadać to: “skąd wiadomo, że jak blondynka to odrazu tępa, dziwna, powalona, bezmózgie yeti, itp itd?”. To stereotyp!. Wiadomo, że zawsze jest w tym jakaś cześć prawdy, aleeee…no właśnie. Ja osobiście znam wiele blondynek i dzielę je na: blondynki(normalne) i blądynki(nienormalne). Tak samo mogę powiedzieć o niektórych znanych mi brunetkach…bo niektóre naprawdę to dziwne stworzenia ;/. Znam też kilka okazów na skalę światową(Pandy, Kozice, itp) <pozdro dla kumatych!> i dla Ciebie Gaba ;), bo Wy wiecie co chcę teraz wyrazić. A więc, jak mówiłem, nie taka straszna blondynka jak ją maluja<farbują> :D Bo w sumie po co się robić na blondynkę skoro można zostać przy naturalnych? <śmiech> Nie no dobra…wracając do blondynek, to uważam, iż część z nich to całkiem rozumne stworzenia, choć czasem bardzo wredne( pozdro 600 Gaba! xD). Mistrzostwem świata jest ładować wszystkie kobiety o kolorze włosów blond do jednego wora…tak nie można!! Nie dajmy się pokusie ładowania na wszystkie blondynki ile tylko wejdzie. Przecież to też ludzie( a może nie? WTF? ) :D Nie…jak powiedziałem, ja nie daję się stereotypom i nie wierzę w to, że każda blondynka jest tępa. W sumie biorąc pod uwagę moje obserwacje to czasem brunetki są bardziej idiotyczne niż te biedne przysłowiowe blondynki. Ale cóż możemy za to, że na każdym kroku spotykamy się z kawałami o blondynkach, z anegdotami na ich temat. To nie jest prawda, ale to poprostu jest śmieszne. Zawsze społeczeństwo upatruje sobie kozła ofiarnego, którego może wyśmiewać bezkarnie. Taki jest świat, a my go nie zmienimy, za to wszystkie rozumne blondynki, dobra rada: nie spinajcie się jak się z Was śmieją…to świadczy nie o braku waszej inteligencji, lecz o niedoborze jej u innych( no tak się zdarza :P ). Więc wystarczy nic nie mówić, a znikną ci, którzy się śmieją, bo się znudzą Waszym brakiem reakcji…A jeśli zaczniecie się pluć i ripostować to znaczy, że jesteście blądynkami :) That’s it!

Na sam początek..

Posted under Bez kategorii autor pmn90 on niedziela 16 styczeń 2011 at 20:40

W sumie to nie wiem tak naprawdę, co skłoniło mnie do założenia tego bloga. Myślę, że to chęć pewnego rodzaju wyrażenia siebie na łamach stron internetowych(chyba?). Dziś wpadłem na dość ciekawe rozkminy na temat powrotu do muzyki. Temat podsunęła mi w sumie Martyna…pozdrowienia dla Ciebie!!! Więc…każdy z nas słucha czegoś innego. Niekoniecznie zgadzamy się ze sobą co do naszych stylów muzycznych. Ja osobiście słucham hip hopu(Ten Typ Mes, 2cztery7, Molesta, Bleiz, Numer Raz, Paktofonika). No właśnie…Paktofonika. Wielu z Was zetknęło się z tym składem: Rah, Fokus, ś.p. Magik. To klasyka, przynajmniej jak dla mnie, ale zauważam, że już ciężko z powrotem do ich twórczości…a zrobili wiele :) Wiadomo, że jest pełno nowych raperów, ale częścią jakiego systemu są oni?…komercji??? No i tu wychodzi to co chciałem wyrazić. Niektórzy biorą się do kariery tylko dla zysku, a kiedyś robiło się to, bo była to MIŁOŚĆ do muzyki. Ostatnio powróciłem do Peji…wiem wiem, powiecie, że dziecko ulicy. Ale ja lubiłem go za to. Co więcej, nadal szanuję jego dawną twórczość, ale to co robi teraz to jakaś żenada…heh. Co robi z ludźmi ten cały SZOŁBIZNES ;/ Wogóle wczoraj…nieeee - przedwczoraj, była 18-nastka mojej serdecznej koleżanki - pozdrawiam Cię Gosiu! - i tak gadaliśmy z kumplem o muzyce…sam zaczyna swoją twórczość w sferze hh(wybaczcie słuchacze innych rodzajów muzyki, że nie piszę o Waszej, ale nie chciałbym na jej temat kłamać…poprostu się nie znam) i stwierdziliśmy, że w sumie każdy może to robić, ale ważne by wkładać w to serce, a nie chłodne kalkulacje :) Widzicie cholera…miało być o powrocie, a poruszyłem zupełnie inny temat ;p A co do powrotu to sam czasem wracam do starych płytek Limp Bizkit’a, Red Hot’ów, itp itd…taki mały sentyment, bo warto wracać do tego, co było aby się to w Nas nie zatraciło. Ludziska…kochajmy muzykę i kupujmy dobre polskie płyty, bo warto!! :)

« Poprzednia strona